Poezja Białoszewskiego - Podłogo, błogosław!

Typ liryki

Wiersz Białoszewskiego jest przykładem liryki bezpośredniej, w której podmiot liryczny ujawnia się dopiero na końcu tekstu, mówiąc: „błogosław nam pod nami”.

 

Podmiot liryczny i jego kreacja

Podmiotem lirycznym w wierszu jest ktoś, kto obserwuje rozrzucone na podłodze buraki i kartofle. Znów mamy typowy dla Białoszewskiego podmiot liryczny – obserwatora rzeczy zwyczajnych, nawet nieciekawych, brzydkich.

 

Sensy utworu

Już w tytule tekstu pojawia się połączenie sfery sacrum ze sferą profanum. Słowo „błogosław” znane jest z modlitw, ponieważ o błogosławieństwo prosi się Boga, Jego Syna, świętych. Błogosławieństwo oznacza akceptację, przyzwolenie. Podłoga natomiast jest granicą sfery prywatnej, mieszkania, w którym znajduje się bohater liryczny.

 

Sytuacja liryczna wydaje się być dość trywialna, ponieważ podmiot liryczny opisuje buraki i kartofle leżące na podłodze. Buraki są nijakie, podmiot liryczny używa słowa „burota”. Neologizm ten może być kojarzony z innym: „szarota”, a więc szarość, zwyczajność. „Buraka burota” to jak gdyby zwyczajność buraka. Część buraków jest pokrojona (”bliskie profile skrojone”), a część stara („buraka starość, którą kochamy”). Zachwyt wzbudzają także kartofle:

 

w kartofle – flet

w kartofle rysunków i kształtów zatartych!

 

Na podłodze panuje bałagan, podmiot wyraźnie określa go „dysonansem”, ale jednocześnie pojawia się cały zespół słów, które odnoszą się do słownictwa wysokiego: „fisharmonii / biblijnych aptek”, „fornierach w serca, w sęki”, „homeopatii zbawienia” i kojarzą się z przeciwieństwem bałaganu, z uporządkowaniem. Podobne podniesienie zwyczajnych warzyw do sfery sacrum widać w połączeniu kartofla z fletem.

 

Kolejna część tekstu poświęcona jest tytułowej podłodze, która traktowana jest jak świętość:

 

leżąca strona

boga naszego powszedniego

zwyczajnych dni

 

Oczywiście słowa „boga naszego powszedniego” korespondują z modlitwą Ojcze nasz. Jednocześnie podłoga ta jest „bogiem zwyczajnych dni”. Wyraźnie zostaje podkreślone jej miejsce w przestrzeni: „leżąca strona”, „z dna”, „pod nami”. I znów pojawia się pewna sprzeczność, ponieważ w literaturze wszystko, co jest „pod nami”, ma znaczenie raczej pejoratywne. Tym samym podłoga staje się czymś bliskim, ważnym dla podmiotu lirycznego. Świadczy o tym również ostatnia część tekstu, która już bezapelacyjnie przyjmuje charakter modlitwy. Ostatni neologizm „o łogo” jest rodzajem westchnięcia, może nawet jęku, przypomina też echo słowa „podłogo”. Wiersz ten jest typowy dla poezji Białoszewskiego, ponieważ przedmiotem zainteresowania są tu „rupiecie”, rzeczy zwyczajne, które poeta łączy ze sferą sacrum, organizując w ten sposób przestrzeń, w jakiej się znajduje.

 

Budowa i język utworu

Wiersz jest typowy dla poezji lingwistycznej. Brak tu regularności strof i rymów. Wersy mają także różną długość, dużą rolę odgrywają neologizmy i połączenie dość błahego tematu tekstu ze słownictwem „wysokim”, specjalistycznym.

 

Kontynuacje i nawiązania

Zainteresowanie przedmiotem, konkretem w sztuce:

  • Andy Warhol Puszka zupy Campbell; Trzy butelki Coca-Coli
  • Meret Oppenheim Śniadanie w futrze
  • Marcel Duchamp Fontanna; Koło rowerowe; Stojak na butelki

Bibliografia przedmiotowa

  • A. Sandauer, Poezja rupieci [w tegoż:] Zebrane pisma krytyczne, Warszawa 1981.
  • J. Sławiński, Białoszewski: sukces wycofania się, [w:] M. Białoszewski, Wiersze, Warszawa 1976.
  • J. Trznadel, Zawsze jest jutro – o Mironie Białoszewskim, „Zeszyty Literackie” 1984, nr 8.
  • S. Barańczak, Donosy rzeczywistości i protokoły z epoki, [w tegoż:] Etyka i poetyka, Paryż 1979.

 

 

 

 

Poezja Białoszewskiego