Proces - Nawiązania i bibliografia

Kontynuacje i nawiązania

Technikę absurdu, groteski i karykatury wykorzystano również w utworze Stanisława Ignacego Witkiewicza Szewcy, gdzie groteskowe postacie szewców śmieszą poziomem słownictwa, nieprzystającym do ich wykształcenia. Posługują się m.in. terminologią naukową, a ich język jest mieszaniną stylu:

 

ja bym chciał ich dziwki deflorować, dewergondować, nimi się delektować, ius primae noctis nad nimi pracować, ichnie żarcie żreć aż do twardego rzygu.

 

Podobnie rzecz się ma u Witolda Gombrowicza w Ferdydurke. Oto dorosły mężczyzna wraca w lata dzieciństwa i wieku szkolnego. Jest nijaki, sztuczny, bez własnego zdania, a fabuła utworu ma przebieg chaotyczny i bezsensowny. W utworze Brunona Schulza Sklepy cynamonowe świat widziany oczami wyobraźni dziecka jest zdeformowany, nielogiczny, utrzymany w konwencji snu. Nieznany jest tu czas, nieokreślone miejsce, zdarzenia są bez przyczyny i skutku, wszystko bez ładu i składu.

 

Z kolei u Michaiła Bułhakowa w Mistrzu i Małgorzacie w groźny, zdeformowany, nieludzki i okrutny świat ludzi wkracza szatan. Paradoksalnie ten właśnie „anioł zła” czyni dobro, bo karze wszystkich „złych”: donosicieli, łapówkarzy, współpracowników władzy totalitarnej. To świat nienormalny, wykrzywiony i pełen absurdalnych sytuacji.

 

W Kartotece Tadeusza Różewicza bohater-everyman o różnych imionach jest biernym obserwatorem rzeczywistości. Nie wiadomo, ile ma lat, kim jest, czym się zajmuje. Raz jest dzieckiem, innym razem dyrektorem. W jego świecie panuje chaos, stały ruch, nie ma możliwości odczytania znaków, symboli, bez szans na chwilę konstruktywnej refleksji. To obraz świata współczesnego z brakiem autorytetów i z paradoksalnymi zdarzeniami.

 

U Sławomira Mrożka w Tangu zaś świat jest bez ładu, a w chaosie tym następuje przewartościowanie wartości: prostak przejmuje władzę w domu, starzy to anarchiści, młodzi – chcą powrotu do tradycji i starych zasad. To, co wydawało się ważne, nie jest takim, a co było mniej ważne, staje się teraz dewizą życiową. Zrywa się z wszelkimi konwenansami. Nic nie jest i nie może być tak jak dawniej. Groteska współczesności.

 

Podobnie też u Tadeusza Konwickiego w Małej apokalipsie jest nieokreślony czas, panuje wszechobecna brzydota i tandeta. To rzeczywistość państwa totalitarnego, gdzie nic nie jest jasne i wiadome, wszystko zaś jest nieprzewidywalne i niewyobrażalnie głupie, pozbawione jakiegokolwiek sensu.

 

Bibliografia przedmiotowa

 

  • Z. Bieńkowski, Listy Kafki, Warszawa 1966.
  • A. Hutnikiewicz, Od czystej formy do literatury faktu, Warszawa 1999.
  • M. Wydmuch, Franz Kafka, Warszawa 1982.