Powracająca fala - Gotlieb Adler

epoka: Pozytywizm

Podstawowe informacje o bohaterze

Gotlieb Adler jest głównym bohaterem opowiadania Bolesława Prusa Powracająca fala. Był początkowo pracownikiem w fabryce w Brandenburgii, nigdy nie zdobył wykształcenia, ale ciągle marzył o wielkich pieniądzach. Kiedyś uratował z pożaru kobietę i otrzymał za to dość dużą sumę pieniędzy. Potem zaczął je pomnażać, zajmując się lichwą i oszczędzając. W końcu wyjechał do Polski i założył fabrykę włókienniczą. Ponieważ miał talent, spryt i wiedział, jak pomnażać pieniądze, szybko stał się bogaczem. Bogactwo to wynikało również z wyzysku robotników, którzy pracowali w jego fabryce. Adler ożenił się, ale żona dość szybko zmarła po urodzeniu jedynego syna, Ferdynanda. Adler postanowił więc wynagrodzić jedynakowi stratę matki i dać mu absolutnie wszystko, czego zapragnie. Dlatego też spełniał wszystkie zachcianki syna i usprawiedliwiał jego rozrzutność. Po tragicznej śmierci Ferdynanda, Adler popełnił samobójstwo, podpalając fabrykę i ginąc w płomieniach.

 

Charakterystyka zewnętrzna

Gotlieb Adler był mężczyzną o imponującej budowie, miał szeroką pierś, potężne nogi, wielkie dłonie, chodził ciężko, dysząc „jak kowalski miech”. Twarz Adlera miała wygląd apatycznej, surowej i bezmyślnej. Prus napisał o nim:

 

Z tym wszystkim ta grubo przez naturę wyciosana osoba nie była wstrętną, ale raczej dziwną. Nie budził on obawy, tylko uczucie, że niepodobna mu się oprzeć.

Charakterystyka wewnętrzna

Adler był przede wszystkim typowym kapitalistą w złym tego słowa znaczeniu. W stosunku do robotników zachowywał się jak wyzyskiwacz, który nie dba o swoich pracowników, a nawet nie interesuje go ich stan zdrowia. Przez jego bezmyślne działania i zwolnienie lekarza fabrycznego zginął najlepszy robotnik, Kazimierz Gosławski. Adler oszukiwał robotników, zaniżając im pensje i pod byle pretekstem zabierając pieniądze za dodatkowe godziny. Ważny jest też epizod z żebraczką, która przy pastorze Marcinie Böhme prosi Adlera o trzy ruble na pogrzeb dziecka. Adler odmawia, wyrzucając kobietę za drzwi. Nie wzruszają go więc ludzkie nieszczęścia, los biednych, nie okazuje absolutnie żadnych uczuć obcym ludziom. Kocha jedynie syna Ferdynanda, któremu zapewnia życie polegające na wydawaniu pieniędzy. Adler w pasożytniczym trybie życia syna nie widzi niczego złego. Uważa, że chłopak powinien korzystać z młodości, bo on takiej możliwości nie miał. Ferdynand za zgodą ojca nie uczy się, nie pracuje, jeździ jedynie po zagranicznych miastach i bawi się, wydając ogromne sumy na wino, kobiety i śpiew. Adler jest tak zaślepiony, że nie zauważa nawet, iż wychował egoistę, ponieważ syn pisuje listy rzadko i niechętnie, żąda coraz większych sum i wraca do domu jedynie po to, by znów wziąć pieniądze. Pewnego rodzaju szacunkiem Adler darzy przyjaciela z lat szkolnych, pastora Marcina Böhme. Zaprasza go na wino reńskie, nie jest zły, gdy pastor napomina go i ostrzega przed karą, jak spotka go za bezwzględne wykorzystywanie ludzi. Oprócz tego Adler był dość prostym człowiekiem. Nie odczuwał potrzeby kształcenia się, zdobywania wiedzy czy zwiedzania świata. Od wczesnych lat młodości celem jego życia było zdobycie dużych pieniędzy, które pozwoliłyby mu na nieograniczoną zabawę. Nie ma też przyjaciół (oprócz Böhme), znajomych, rodziny (oprócz syna). Samobójcza śmierć Gotlieba Adlera jest wynikiem szaleństwa, w jakie popadł po śmierci Ferdynanda, który był sensem jego życia.

 

Adler jest w opowiadaniu Prusa bohaterem negatywnym, który nie radzi sobie ze sprawami rodzinnymi i zawodowymi. Nie potrafił wychować syna, który ginie przez własną głupotę, nie umiał także w robotnikach dostrzec ludzi, którzy ciężko pracują, mają rodziny na utrzymaniu.

Powracająca fala