Medaliony - Dwojra Zielona

Podstawowe informacje o bohaterce

Dwojra Zielona – bohaterka jednego z opowiadań składających się na Medaliony Zofii Nałkowskiej – mieszkała w Warszawie, ale w 1939 roku bomba trafiła w ich dom, więc zmuszeni byli, ona i mąż, przenieść się do Janowa Podlaskiego. W wieku 23 lat wyszła za mąż za Rajszera, który był szewcem. Ona pracowała w fabryce, gdzie zajmowała się szyciem rękawic. W 1943 roku pod Brześciem Litewskim zginął z rąk Niemców jej mąż, a ona ukrywała się na strychu. W noc sylwestrową w 1943 roku, kiedy pijani Niemcy dla zabawy rozstrzelali 60 osób, trafiona niemiecką kulą, straciła oko. Po pobycie w szpitalu zdecydowała się pójść dobrowolnie do obozu na Majdanku, skąd 17 stycznia 1945 roku wyzwolili ich żołnierze sowieccy. Po wojnie zatrudniła się jako sprzątaczka w domu, gdzie miało powstać żydowskie ambulatorium. Zupełnie obcy mężczyzna zajął się jej zdrowiem, kupił jej sztuczne oko i okulary.

 

Charakterystyka

Dwojra Zielona, pomimo swoich 35 lat, wygląda na starą i zniszczoną kobietę, ale jej przeżycia wojenne są dowodem, że to niezwykle silna fizycznie i psychicznie osoba. Los ciągle ją boleśnie dotyka, ale ona za każdym razem podnosi się, nie załamuje i walczy z przeciwnościami. Miała jednak i trochę szczęścia w życiu, to dzięki niemu udało się jej zawsze uniknąć łapanki, chociaż musiała okupić to szczęście samotnością i głodem, bo, nie chcąc wpaść w ręce Niemców, ukrywała się na strychu. To kobieta o niemal żelaznej psychice, bo niewiele osób poradziłoby sobie z codziennym widokiem śmierci i okrucieństwa, z głodem, kiedy nawet przez cztery tygodnie nie jadła prawie nic, odżywiając się cebulą, surową kaszą manną i mieloną kawą zbożową. Wtedy właśnie myślała, że oto przyszedł już koniec, że będzie musiała umrzeć. Jednak nie poddawała się, a po akcjach Niemców odważnie wychodziła z kryjówki, by sprzedać parę rzeczy i kupić coś do jedzenia. Kiedy zabrakło rzeczy, wyrywała sobie obcęgami złote zęby i za nie kupowała chleb. Żyła tak z dnia na dzień i sama nie miała pojęcia, jakim cudem udaje jej się uniknąć śmierci. Żyła niemal wbrew wierze i nadziei, ale też pragnienie życia było w niej najsilniejsze. Pragnęła żyć nie dla siebie, bo za dużo cierpiała, nie dla rodziny, bo jej nie miała, ale chciała przeżyć, by móc zaświadczyć przed całym światem, co Niemcy robili z ludźmi. Była świadkiem wielu okrutnych i krwawych scen, o których chciała opowiedzieć po wojnie. To był główny motyw do życia i przetrwania. Kiedy jednak straciła oko i znalazła się w szpitalu, po raz pierwszy miała dość cierpień i nawet myślała o tym, by popełnić samobójstwo. Nie chciała też już więcej ukrywać się i głodować, dlatego zdecydowała się na desperacki krok i poszła dobrowolnie do obozu na Majdanku. Nie myślała, co się z nią stanie, po prostu chciała umrzeć razem z innymi, a nie w samotności. Ale w obozie przyszło jakieś opamiętanie, już nie chciała umierać i mimo kalectwa zgłosiła się do pracy, bo ludzi niepracujących i chorych eliminowano, a ona znowu zapragnęła żyć. Zaropiałe oko bolało, ale ona nie myślała o szukaniu pomocy czy zwolnieniu od pracy, kurczowo trzymała się życia. Pracowała i cierpiała, ale nie poddała się. Dwojra to niezwykła kobieta, która niejako zaplanowała sobie, że mimo wszystko, przeżyje, by być świadkiem. To jej się udało.