Sytuacja Polaków w zaborze rosyjskim. Polacy wobec rusyfikacji.

Momentem przełomowym w sytuacji społeczeństwa polskiego, zaboru rosyjskiego w XIX wieku, jest upadek powstania styczniowego. Wówczas to władze carskie uznały za niemożliwy powrót do rządzenia krajem za pośrednictwem miejscowych urzędników. Dotychczasową, przeważnie polska biurokracje miała zastąpić rosyjska. Wiązała się z tym likwidacja odrębności administracyjnej Królestwa Polskiego. Jeżeli chodzi o administrację, to w 1864 roku utworzony został pod przewodnictwem namiestnika Berga, tzw. Komitet Urządzający, którego zadaniem miało być wprowadzanie w życie reformy uwłaszczeniowej, ale i wprowadzenie nowego ładu politycznego. W 1866 roku zlikwidowano Sekretariat Stanu Królestwa Polskiego w Petersburgu, rok później zniesiono Radę Stanu, Radę Administracyjną i komisje rządowe. Najpóźniej, bo w 1876 roku zreorganizowano sądownictwo, tworząc warszawski okręg sądowy, podległy rosyjskiemu Ministerstwu Sprawiedliwości. Liczbę guberni zwiększono z 5 do 10, liczbę powiatów z 39 do 85, a naczelnikom powiatów podlegali wójtowie gmin i tzw. straż ziemska, czyli rodzaj lokalnej policji. Po śmierci Berga w 1874 r., jego następcy nie nosili tytułów namiestników, tylko generał – gubernatorów. Mieli oni dowództwo warszawskiego okręgu wojskowego, skupiali też w swym ręku władzę administracyjną, wojskową, i policyjną w całym kraju. W szczególności przysługiwało im prawo wydawania doraźnych zarządzeń w zakresie bezpieczeństwa publicznego, oddawania przestępców politycznych pod sąd wojskowy i zsyłania ludzi bez wyroku. Nazwa Królestwo Polskie została urzędowo zniesiona, a na jej miejsce wprowadzono nową: Kraj Przywiślański. Zlikwidowano też odrębny herb Królestwa Polskiego. Na koniec w 1885 roku zlikwidowano Bank Polski, przekształcając go na warszawski kantor Banku Państwa. W kraju obowiązywał stan wojenny niemal bez przerwy do I wojny światowej. Prasie nie wolno było przedstawiać problemów politycznych, a w praktyce obowiązywała cenzura prewencyjna. Połowicznie liberalne reformy Aleksandra II, a wiec sądy przysięgłych, samorząd miejski, powiatowy i gubernialny, nie zostały wprowadzone na ziemiach polskich. Nowy aparat urzędniczy obsadzili prawie wyłącznie przysłani z cesarstwa Rosjanie. Polski charakter zachowały tylko nieliczne instytucje, takie jak Towarzystwo Kredytowe Ziemskie, Kolej Warszawsko – Wiedeńska i Warszawskie Teatry Rządowe. W szkolnictwie, sądownictwie i administracji pozostali nieliczni tylko starsi urzędnicy polscy na podrzędnych stanowiskach. W urzędach i sądach aż do najniższych szczebli włącznie wprowadzono język rosyjski jako język urzędowy.

 

Szczególnie wyraźne represje władze carskie skierowały przeciwko Kościołowi. Powodem było zaangażowanie się przedstawicieli polskiego duchowieństwa a w walkę o polskość. Zlikwidowano diecezję podlaską, którą włączono do lubelskiej. Skonfiskowano dobra kościelne, pozostawiając tylko po kilka morgów gruntu poszczególnym proboszczom wiejskim. Zlikwidowano większość klasztorów, zamknięto nowicjaty zakonne. Wyjątek uczyniono jedynie dla szarytek pracujących w szpitalach. Wreszcie ukazem z 1867 roku całą hierarchię kościelną poddano zwierzchnictwu mianowanego przez cara Kolegium Rzymskokatolickiego w Petersburgu. Papież Pius IX nie uznał tej instytucji i zakazał biskupom delegowania do niej swych przedstawicieli. Nastąpiła wówczas seria konfliktów miedzy episkopatem a rządem. Wywieziono w głąb Rosji nawet tak lojalnych wobec caratu biskupów jak Popiela i Łubieńskiego. Postanowiono także o likwidacji kościoła Unickiego. W 1874 roku zaczął się nacisk administracyjny na parafie, aby te same żądały przejścia na prawosławie. W końcu 1875 roku doprowadzono do skutku przejście unickiej diecezji chełmskiej do Kościoła Prawosławnego. Stało się to wbrew woli znacznej części wiernych, którym nie pozwolono także przejścia na obrządek katolicki.

 

W 1864 r. została zadekretowana nowa organizacja szkolnictwa. W porównaniu do niedawnej reformy Wielkopolskiego zwiększyła ona przepaść między bardzo niskim poziomem szkolnictwa elementarnego i stosunkowo wysokim poziomem szkoły średniej. Ukazy nie mówiły wprost o rusyfikacji szkolnictwa, przeprowadzano ja etapami, w drodze poufnych rozporządzeń. Najwcześniej zrusyfikowano szkoły na obszarze unickim. W latach 1866 – 1869 wprowadzono w gimnazjach rosyjski język wykładowy. Nauka języka polskiego sprowadzała się jedynie do przedmiotu nadobowiązkowego, ale i tak wykładanego po rosyjsku. Tylko religii uczono w języku polskim. W szkołach ludowych wprowadzono język rosyjski jako przedmiot w 1871 r., a jako ogólny język wykładowy w 1885 r. Kolejnym przejawem walki z polskością było zamkniecie Szkoły Głównej w roku 1869, a na jej miejsce utworzono Uniwersytet Warszawski z rosyjskim językiem wykładowym. Walka z językiem polskim osiągnęła swoje apogeum za generał – gubernatora J. Hurki w latach 1883 – 1894 i kuratora naukowego A. Apuchtina 1879 – 1897. W owych czasach karano polską młodzież za rozmowy w języku polskim w murach szkoły i z zaciekłością tropiono wszelkie próby nielegalnej nauki w języku ojczystym. Żałosny był efekt tej polityki. Szkolnictwo elementarne czyniło niewielkie postępy, gdyż ludność uchylała się od ponoszenia ciężarów na rzecz obcej szkoły. Oświata ludowa w Królestwie pozostawała, więc w tyle, nawet w porównaniu do Rosji centralnej. W szkole średniej duży procent, uczniów nie mógł dotrzeć do matury, dotyczyło to zwłaszcza uboższych, których nie stać było na korepetytorów.

 

Jednak przedstawiona próba rusyfikacji Królestwa poniosła klęskę, a społeczeństwo polskie znalazło skuteczne sposoby obrony. Na co dzień patriotyczny ogół starał się po prostu nie dostrzegać okupanta. Stosunki z nim ograniczano do spraw urzędowych, gdzie niejedno ułatwiała łapówka, tradycyjnie sankcjonowana wśród carskiej administracji. Społeczeństwo zachowało swoją odrębność. Walkę o polskość związano przede wszystkim z hasłami pozytywizmu. Jednym z najważniejszych postulatów była oświata powszechna. W 1875 roku Konrad Pruszyński wydał pierwszy nowoczesny elementarz, który w setkach tysięcy egzemplarzy rozszedł się po kraju, umożliwiając naukę czytania samoukom. Sfinansowało to przedsięwzięcie paru społeczników – entuzjastów, jak Mieczysław Brzeziński i Bolesław Hirszfeld. Dalszym etapem było założenie „Gazety Świątecznej”, tygodnika przeznaczonego dla chłopów, uczącego ich wiedzy o świecie, wdrażającego ich do samodzielności gospodarczej. W Warszawie podobnemu celowi upowszechniania oświaty służyły czytelnie publiczne zorganizowane między innymi przy Towarzystwie Dobroczynności. Akcja oświatowa wśród dorosłych śledzona była podejrzliwie przez wadze a uczenie młodzieży języka polskiego i historii polskiej było surowo zakazane. Toteż już w latach osiemdziesiątych zaczęły pojawiać się pomysłowe formy tajnego nauczania: na żeńskich pensjach prywatnych pod przykrywką robót ręcznych, w męskich gimnazjach w postaci kółek samokształceniowych, na wsi poprzez nauczycieli wędrownych, uczących dzieci czytania i pisania. Jadwiga Dawidowa zorganizowała w 1885 roku tajne kursy naukowe dla kobiet, w których uczestniczyły setki słuchaczek, na których wykładali wybitni specjaliści. Kursy te, ze względów bezpieczeństwa często zmieniały swoje miejsca, toteż nazywano je „Uniwersytetem Latającym”. Ta akcja samoobrony przeciwko rusyfikacji za czasów Apuchtina mogła funkcjonować tylko nielegalnie. Tym samym praca organiczna, w założeniu postulująca pozostawanie przy legalizmie, siłą rzeczy w jednym ze swoich najważniejszych założeń zmuszana była do działalności konspiracyjnej. Ale i w innych, ściśle ekonomicznych dziedzinach praca społeczna borykała się z przeszkodami ze strony władz carskich. Sam Aleksander Świętochowski przyznawał w 1889 roku, „że żyć musimy pod bezprawiem”, że legalna praca organiczna nie spełnia pokładanych w niej nadziei.

Społeczeństwo polskie przed i po 1918