Chociaż wody oceanów i mórz zajmują prawie dwie trzecie powierzchni Ziemi, wykorzystanie zasobów morskich przez człowieka jest stosunkowo nieznaczne. Jedną z form eksploatacji biologicznych zasobów morskich przez człowieka jest stosunkowo nieznaczna. Jedną z form eksploatacji biologicznych zasobów wód jest rybołówstwo, do którego w potocznym znaczeniu zalicza się nie tylko połów ryb, ale również połów innych organizmów żyjących w oceanach, morzach i wodach śródlądowych. Rozmieszczenie tych organizmów zależy od warunków panujących w wodach, przede wszystkim od ich temperatury, głębokości, zasolenia i prądów. Najbogatsze w ryby obszary odpowiadają wodom zasobnym w plankton. Jest to zespół przeważnie mikroskopijnych roślin i zwierząt unoszących się w wodzie. Stanowią one pokarm dla innych zwierząt wodnych. Najkorzystniejsze warunki dla rozwoju planktonu przedstawiają niezbyt głębokie wody, do których docierają promienie słoneczne, umożliwiające proces asymilacji bezwodnika węglowego i obszary, na których obficie dotleniane wody chłodne mieszają się z ciepłymi. Warunki takie występują na styku prądów ciepłych i zimnych oraz rejonach, w których prądy zanikają, tj. tam gdzie wody prądy ciepłego dostają się do mórz chłodnych lub wody zimne do mórz ciepłych. Bogate obszary rybołówcze to przede wszystkim płytkie akweny nad szelfem, przeważnie w strefie umiarkowanej.

 

Rybołówstwo - gałąź gospodarki obejmująca pozyskiwanie (połów) ryb i innych zwierząt oprócz wielorybów (wielorybnictwo), między innymi skorupiaków i mięczaków (frutti di mare - owoce morza) oraz roślin wodnych w celach spożywczych. Organizmy te wydobywa się zarówno na morzach i oceanach, jak i w rzekach i jeziorach, w celu ich spożycia lub dalszego przetworzenia (przemysł rybny). Rybołówstwo dzieli się na przybrzeżne i pełnomorskie.

 

Biorąc pod uwagę właściwości fizykochemiczne wód morskich, zdeterminowane przede wszystkim warunkami termicznymi, oddaleniem od lądów i globalnym układem prądów morskich, można wskazać najbardziej żyzne obszary oceanów, charakteryzujące się wysoka wydajnością łowisk. Są to w szczególności:

  • obszary Oceanu Spokojnego u zachodnich wybrzeży Ameryki Południowej, przez które przepływa zimny Prąd Peruwiański i gdzie silny upwelling przybrzeżny unosi kupowierzchni oceanu ogromne masy planktonu głębinowego;
  • obszary północnego Atlantyku (gdzie ciepły Prąd Zatokowy zderza się z prądami zimnymi – Labradorskim i Grenlandzkim), a zwłaszcza akweny mórz: Północnego, Norweskieo, Barentsa i Baffina oraz cieśnin w rejonie Grenlandii i Islandii (Davisa i Dunskiej);
  • wody szelfowe Oceanu Spokojnego i Oceanu Atlantyckiego u wybrzeży Stanów Zjednoczonych i Kanady;
  • wody mórz: Ochockiego, Japońskiego, Żółtego i Południowochińskiego oraz wody Pacyfiku u wybrzeży Japonii, Kuryli i Kamczatki ( w tym zwłaszcza rejonie zderzania się prądów Kuro  Siwo i Oja Sowo);
  • wody szelfowe Zatoki Bengalskiej i Morza Arabskiego u wybrzeży Indii;
  • wody wód śródlądowych – Śródziemnego, Czarnego i w mniejszym stopniu Bałtyckiego;
  • wody u wybrzeży Antarktydy, wzdłuż których przepływa Antarktyczny Prąd Okołobiegunowy.

 

Wymienione wyżej obszary charakteryzują się dobrymi warunkami rozwoju flory morskiej zarówno przybrzeżnej, reprezentowanej głównie przez brunatnice i zielenice, jak też flory otwartego morza, składającej się z fitoplanktonu, czyli glonów jednokomórkowych. Dostarczają zatem dużych ilości pokarmu dla fauny, determinując warunki jej rozwoju, skład gatunkowy, wielkość osobników itd.

 

Zasobność łowisk jest ważnym, ale nie jedynym czynnikiem warunkującym wielkość połowów w poszczególnych krajach. Współcześnie, w miarę spadku wydajności łowisk przybrzeżnych, a co za tym idzie konieczności penetrowania coraz bardziej odległych akwenów morskich, zwiększą się znaczenie ogólnych możliwości techniczno – ekonomicznych rybołówstwa. W szczególności chodzi tu o rozwiniętą florę trawlerów – przetwórni i statków – baz oraz o zaplecze portowe rybołówstwa wraz z bazą przetwórstwa i siecią dystrybucji wyrobów gotowych. Coraz większego znaczenia nabierają też: niezawodna łączność ze statkami, możliwości wymiany załóg statków operujących na odległych łowiskach (np. przy pomocy śmigłowca) i wreszcie kwalifikacje kadr zaangażowanych w tej dziedzinie.

 

W latach 1980 – 1994 światowe połowy morskie (łącznie z połowami w wodach słodkich) wzrosły do 110 mln ton, tj. o 52%. Dla porównania zbiory  zbóż ogółem zwiększyły się w tym czasie o 24 %, produkcja mięsa – o 47%, zaś produkcja rolnicza ogółem (liczona w cenach stałych) – o 28 %. Wynika z tego, że w światowym bilansie żywności zwiększał się udział produktów pochodzenia morskiego.

 

Światowymi potęgami w połowach morskich są: Chiny – prawie 19 % ogólnych połowów, Peru – prawie 11%, Chile i Japonia – po około 8% i Stany zjednoczone około 5%. Układ czołówki zmienił się dzięki niezwykle dynamicznemu rozwojowi rybołówstwa w Chinach, Peru, Chile, przy równoczesnym spadku połowów w większości KWR, Rosji i Brazylii. W Polsce w tym czasie połowy morskie spadły niemal o połowę, do 450 tys. Ton. Pomijając tu wpływ dekoniunktury gospodarki na początku lat 90, trzeba wskazać na bardzo niekorzystne zmiany uwarunkowań zewnętrznych (obiektywnych) rozwoju naszego rybołówstwa, w szczególności na niemożność dalszego korzystania z bogatych łowisk północnego Atlantyku, które znalazły się w granicach narodowych stref ekonomicznych krajów UE, Norwegii, Islandii, Kanady i Rosji

 

Rybołówstwo ma największe znaczenie w krajach nie dysponujących odpowiednio rozległymi obszarami rolniczymi, a zwłaszcza w Islandii (gdzie roczne połowy ryb w przeliczeniu na 1 mieszkańca dochodzą do 6 tys. Kg), Norwegia, Chile, Peru i Danii. Stosunkowo duze znaczenie ma ono również w Nowej zelandii, Irlandii, Tajlandii, Korei południowej, Japonii i Indonezji.

 

Ryby stanowią pokarm o dużych walorach odżywczych. Białko ryb jest białkiem pełnowartościowym, a jego struktura aminokwasowi jest nawet w niektórych przypadkach korzystniejsza od protein pochodzących z produktów białkowych zwierząt ciepłokrwistych.

 

Część połowów ryb przeznacza się na paszę w postaci maczki rybnej, na produkcję tłuszczów spożywczych i technicznych, artykułów farmaceutycznych i nawozów. Oprócz ryb, oceany i morza dostarczają znacznej ilości jadalnych mięczaków, skorupiaków oraz roślinności morskiej.

 

Spośród wielu tysięcy gatunków ryb istniejących w przyrodzie (około 40000) tylko kilkaset ma znaczenie gospodarcze. Należą do nich przede wszystkim ryby dorszowate, makrele i śledziowe.

 

Do rybołówstwa zalicza się również wielorybnictwo, które sięga VIII wieku, kiedy to Francuzi i hiszpańscy Baskowie rozpoczęli połowy tych dużych ssaków morskich. Obszary polowania na wieloryby przesunęły się z czasem w kierunku wyższych szerokości geograficznych, przede wszystkim zaś na wody Antarktyki.  W wyniku rabunkowych połowów liczba wielorybów gwałtownie spadła. Niebezpieczeństwu całkowitej zagłady tych zwierząt morskich ma zapobiec ustanowienie z lat osiemdziesiątych międzynarodowej ochrony wielorybów i ustalenie limitów dopuszczalnych rocznych połowów. Niektórzy zwolennicy ochrony przyrody domagają się nawet całkowitego zaniechania na pewien czas polowań na wieloryby.

 

W związku z coraz intensywniejszą eksploatacja biologiczna oceanów i mórz powstaje groźba zachwiania naturalnej równowagi środowiska wodnego i konieczność ochrony żyjących w nim organizmów, zapewnienia możliwości ich reprodukcji i trwałego użytkowania. Na tym tle zawarto liczne międzynarodowe porozumienia w sprawie ograniczenia połowów.

Rybołóstwo
  • Rybołóstwo